środa, 7 listopada 2012

40...

Lata czterdzieste..., tak kojarzy mi się ten prawie przypadkowo stworzony zestaw.  Nowoczesności (może wcale nie potrzebnej) dodaje mu tylko moja rozwiana grzywa z ombre. Uwielbiam retro zwłaszcza o tej porze roku, sukienka kupiona lata temu na letniej wyprzedaży, za śmieszne pieniądze. To jest jeden z takich nabytków ,który posłuży na lata ... Mam nadzieję ,że nie zniechęcą Was moje lekko infantylne płatki śniegu :P.  
Kolejny raz przepraszam za zdjęcia mało atrakcyjne ze względu na wystrój ale zaczyna się magiczna pora ... wychodzę jest ciemno i wracam jest ciemno... 




p.s. zaczynam akcję "schudnąć nieco" ( czyli realnie, nie 15, nie 10 kg!) do sylwestra , trzymajcie za mnie kciuki , będę informować o postępach , pozdrawiam Was serdecznie. 




sukienka: Camaieu
rajstopy: nie pamiętam, zwykłe 40 den 
buty: centro
bransoletka: h&m
pierścionek: jakiś mały sklepik nad morzem


3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za postanowienia" przednoworoczne " :-) Sukienka bardzo fajna i zawsze na czasie:-0

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz bardzo ciekawe buciki, taki niespotykany fason.
    Trzymam kciuki za 'schudniecie' - ja tez sie powoli staram troche zrzucic, na razie 2,5kg za mna :)

    OdpowiedzUsuń