Raz na jakiś czas trzeba się "odchamić" niedzielny teatr. Mówcie co chcecie ja pod tym względem jestem staroświecka i uważam, że do teatru należy się "ładnie ubrać"! Pozdro!
Zabawa efektami ;)
A po teatrze moje perfekcyjna Lasagne i beza pływająca w cytrynowym kremie.
sukienka jest mega! a te smakołyki to bym bardzo chętnie podjadła sama;D
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny:*
pozdrawiam, Millie.
Dzięki, widzę że się lekko zmiętoliła :P , nie ma za co z ogromną przyjemnością tam wchodzę! :)
OdpowiedzUsuń