sobota, 6 października 2012

I guess you have to miss me...

 Sukienka z tak zwanymi pagonami z h&m w dwóch wersjach, eleganckiej wersji klubowej oraz codziennej jako tunika ... 

Pierwszy zestaw na potrzeby imprezy z okazji otwarcia nowego szczecińskiego klubu Elefunk  .

 Ciepły październik sprawił że nie chciałam zestawiać tej sukienki z ciemnymi rajstopami, jeszcze nie teraz... więc do cielistych nóg nie ma nic lepszego niż cieliste czółenka . 

Najmocniej Was przepraszam za jakość zdjęć, nie dałam rady zrobić zdjęć w lepszych okolicznościach. 





Zestaw codzienny.. 







sukienka: h&m
buty 1: Baldowski
torebka 1: h&m
jeansy: orsay
buty 2: Deichmann
torebka 2: Mizensa


Post dzięki Madzi , dzięki :*

Miłego wekkendu! :) 











10 komentarzy:

  1. Świetna jest ta sukienka, te pagony z łańcuszków robią wrażenie. Piękny makijaż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, planuję zrobić DIY z taką sukienką z pagonami.

      Usuń
    2. Ja kiedys ozdobilam sweterek lancuszkami, ale przyszylam je z przodu (taka imitacja bizuterii, ale pagony z lancuchow tez swietnie wygladaja.

      Usuń
  2. Hello,
    thank You, I will follow with pleasure! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienka jest niecodzienna, piękna, no i te włosy.... Ja już obserwuję. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  4. i follow you too dear!
    kisses


    Anthea

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna ta sukienka - bardzo uniwersalna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jako sukienka tylko i wyłącznie, jako tunika się gubi. No nie mogę się napatrzeć na Ciebie w tej sukience, cudnie!!!!A Ty masz dwa blogi bo się zagubiłam co nieco?

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję, na tą chwilę dwa ale funkcjonować będzie tylko jeden - ten, wkrótce tamten usunę.

    OdpowiedzUsuń